czwartek, 10 grudnia 2015

Migracja czerwonych krabów na Wyspie Bożego Narodzenia

Cześć!  W końcu otrzymałam kartkę z Wysp Bożego Narodzenia, której prawie mówiąc już doczekać się nie mogłam ;-)   

Należąca do Australii Wyspa Bożego Narodzenia znajduje się na Oceanie Indyjskim i słynie z tego, że zamieszkuje ją endemiczny gatunek czerwonego kraba. Skorupiaki te co roku odbywają migrację z głębi wyspy w kierunku morza, a ich celem jest złożenie jaj. Gdy nadchodzi ten czas miliony krabów dosłownie opanowuje wyspę.  Ze względu na to, że skorupiaki te są pod ochroną, nie wolno ich bezmyślnie zabijać. Kraby ciągną na wybrzeże, aby przedłużyć swój gatunek, a w tym czasie wiele lokalnych dróg jest zamkniętych. Potem kraby znoszą jaja, które unoszą się na falach w strefie przybrzeżnej. Po kilku tygodniach z jaj wykluwają się najpierw formy pośrednie, które po jakimś czasie ewoluują do postaci malutkich czerwonych krabów. Te maleństwa również rozpoczynają swoją wędrówkę w głąb wyspy. Nie będę Wam pisać od kogo dostałam kartkę bo to chyba wiadomo ;-)



7 komentarzy:

  1. Ostatnio wlaśnie widziałam ten filmik:
    https://www.facebook.com/parksaustralia/videos/984082208314765/
    Muszę powiedzieć, że te kraby wyglądają imponująco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być niesamowicie ciekawy spektakl przyrodniczy. Podobne zachowanie obserwuje się u żółwi wodnych. Nawet w książce "Ostatnia Piosenka" było o tym trochę ;)

    Piękny jest ten krab, chociaż dotknąć go bym nie chciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To miejsce jest mega fascynujące :). Ostatnio widziałam na instagramie albo fanpage'u na facebooku pełno zdjęć, gdzie np. całą ulicę zajmowały "spacerujące" kraby :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo zazdraszczam i gratuluję upolowania tak ciekawej pocztówki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już się tyle naczytałam o tej wyspie i krabach, że chciałabym to bardzo zobaczyć na własne oczy! :) Gratuluję zdobyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może to zabrzmi dziwnie, ale ostatnio obserwowałam te ich migracje na zdjęciach i filmikach na bieżąco, bo kiedy otrzymałam swoją pocztówkę to bardzo mnie to zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta migracja wygląda fajnie na zdjęciach i filach, ale na żywo raczej bym nie chciała tego przeżyć. Gratuluję świetnej zdobyczy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze odwiedziny a także za wszystkie komentarze i miłe słowa. Wszystkie zawsze czytam i są dla mnie bardzo ważne.

Jeżeli zostawicie komentarz, bądź adres bloga, możecie być pewni że Was odwiedzę :-)